Pan Bog szukal narodu wybranego. Na poczatku przyszedl do Arabow. Pyta sie: - Czy chcecie moje przykazanie? - A jakie? - "Nie kradnij". - Panie! My zyjemy z rabowania karawan, jezeli przestaniemy krasc, to jak na tej pustyni bedziemy mogli wyzyc, jest to niemozliwe! Nie chcemy takiego przykazania. Przyszedl Pan do Amorytow i pyta: - Czy chcecie moje przykazanie? - A jakie? - "Nie zabijaj". - Panie! jestesmy najbardziej walecznym narodem, zyjemy z wojny i z podbojow, jak dziemy mogli egzystowac bez zabijania? Nie, nie chcemy twojego przykazania. Przyszedl Pan do Amalekitow i pyta: - Czy chcecie moje przykazanie? - A jakie? - "Nie cudzoloz". - Panie! podstawa naszego kultu sa kaplanki oddajace sie milosci w swiatyni, jezeli tego zaniechamy to co stanie sie z nasza religijnoscia, nasza wiara? Nie, nie chcemy Twojego przykazania. Pan Bog byl juz w klopocie, ale zobaczyl maly narod izraelski znajdujacy sie w niewoli egipskiej, przyszedl do nich i pyta: - Czy chcecie moje przykazanie? - A ile by ono kosztowalo? - Nic, za darmo! - Tak calkiem bez placenia? - Calkiem za darmo! - To my bysmy wzieli dziesiec. GSM Era
noce są strasznie puste, gdy nie ma mnie przy tobie, gdy nie możesz być przy mnie. to straszne uczucie.. mieć kogoś bliskiego, a nie móc być razem. zawsze. w każdej możliwej chwili.. musieć wracać na noc do wasnych domów.. slucham land of sunshine i wcale nie jest słoneczniej..
brakowało mi tej muzyki.. dawno już nie sluchałem..
czasem myślę, że zagubiłem się w świecie.. nie umiem oceniać tego co się dzieje w moim własnym kraju.. bo to jest karykatura państwa. tak bardzo chciałem tu wrócić, tak bardzo chcę tu mieszkać. ale nie umiem żyć w tak nienormalnym kraju. w kraju w którym jednej sprawy w urzędzie nie można od początku do końca załatwić w jeden dzień.. w kraju w którym rządzą ludzie nieodpowiedzialni. w kraju w kórym rozróżnienie społeczne jest tak ogromne.. w kraju w którym bogaci stają się jeszcze bogatsi, a biedni jeszcze biedniejsi.. w kraju w którym większość interesów załatwiana jest na lewo.. w kraju w którym duża część nowobogackich to gangsterzy..
wierzę że będzie lepiej.. że w końcu ludzie zrozumieją, że aby nasze.. młodych ludzi dziwci, wnuki miały dobrze.. my musimy cierpieć.. że nie zawsze jest słodko.. i że emigracja za pracą to wcale nie jest wyjście..
dobrze że jesteś Ty.. patrzę sobie na Ciebie.. na nas..