piec
gitara i zaczal opwowiadac rozne skecze jednej mniej drugie bardziej zabawne. powiedzmy w stylu: idzie kobieta
ubrana cala na niebiesko a on strzela zgadnijmy jaki jest pani ulubiony kolor? moze niebieski? albo jaki dzwiek
wydaje niemiecka kobieta gdy sie kocha? eins, zwei, drei itd.
ot taki Marcin Daniec tyle ze za darmo.
w krotkim czasie zgromadzila sie kolo niego grupa okolo 100 osob. ludzie sie smieli klaskali.
na czym polega caly dowcip? gosc byl anglikiem i swoje zarty opowiadal po angielsku. dookola WSZYSCY od
sprzedawczyni w pobliskim sklepie po kilkuletnie dziecko rozumieli o co chodzi. jakie szanse mialby ten gosc na
zarobienie na siebie w Polsce gdyby stanal na rynku Starego
Miasta w Warszawie???
my Polacy musimy przyjac jedno do wiadomosci: jak na razie jestesmy dla ludzi z zachodu Europy tepymi, prostymi jak kolki zlodziejami samochodow. g.. kogokolwiek obchodzi
nasza popieprzona martylologia, nikt normalny nie ma na calym swiecie pojecia kim jest jakis Mickiewicz,
a Polska kojarzy sie z gosciem ktory kradnie w sklepach.
przesada? byc moze. chcemy zeby zaczeto nas szanowac?
stworzmy cos z czym mozna by bylo nas pozytywnie identyfikowac. stworzmy najlepszych informatykow na swiecie.
wymyslmy przegladarke ktora zrewolucjonizuje internet.
opracujmy nowy system przesylu danych.
zrobmy cokolwiek. bo za kilka lat bedziemy tylko tepymi konsumentami.
GSM Plus