ależ
ależ dziwnie się czuję... jutro Pinezka wyjeżdża od siebie i wybiera się w długą ponad dniową podróż.. do mnie.. prawdę powiedziawszy od tygodnia już myśl ta nie daje mi spokoju, ale tak naprawdę emocje zaczęły się dziś.. nie potrafie myśleć już właściwie o niczym innym.. probowałem czytac wyborczą, ale jakiś bełkot do mnie tylko docierał.. starałem się czytać blogi odwiedzam, ale zupełnie nie mogę się skoncentrować na tym co piszę.. no właśnie miało być czytam, ale widać ani jedno ani drugie nie wychodzi..
wczoraj obejrzałem po raz kolejny matrix. ale po raz pierwszy nie na wideo, ani na komputerze w empegu, a z dvd.. dokladnie podlaczylem glosniki, co prawda 4.1 a nie 5.1 ale i tak efekt byl piorunujacy.. odejrzalem tez Armageddon. wiem ze to slaby film, ale mnie sie podobal... czasem lubie pbejrzec film ktory wiadomo jak sie skonczy i zeby bylo ciekawiej, jest bardzo przewidywlny.. mozna nie ogladajac go opowiedziec kilka scen na przod..
obudzilem sie rano..
hmmm... sprzatałem dzis kuchnie.. właściwei nie jest duża, ale zajęło mi to kilka ładnych godzin..aha.. i jeszcze nie skończyłem bo zapomniałem o drugiej lodówce..
jutro idę do fryzjera. chyba.
i muszę poodkurzać, a tak mi się nie chce targać odkurzacza na 3 piętro..
aha.. czy wspomniałem już, że przeprowadziłem się drugi raz w ciągu ostatniego półtora tygodnia? W fajne miejsce. wszędzie blisko.. no chyba że gdzieś jest daleko, ale jeśli i tak jest daleko to ja już nic nie moge zrobić.Jest fajnie. będzie nas dwójka, 5 sypialni, living room kuchnia, 2 łazienki, prysznic.. prysznic jest jak dziś przebadałem ogromny.. no.. zmieszczą się 2 normalne osoby albo ja jeden w pełnym luksusie:)))
wyrzucaja mnie powoli z komputerów.. czas pójść do domu, zainstalować drukarkę, oberzeć po raz kolejny blade runnera, ale tym razem directors cut, a może starship troopers... nie.. to strasznie słaby film, nawet do snu..
ale jeszcze przemyśle obejrzenie lock, stock and two smoking barrels -guya ritchie
vinnie jones rzadził jako piłkarz, teraz jako aktor.. heh.. żeby było śmieszniej koło piątku wybieram się do klubu którego jest właścielem. klub zowie się baroc a moze baroq jakoś tak.. ważne że wiem gdzie podążać trzeba..
tęsknię. gdy tęsknię, mówię dużo rzeczy nie na temat. rzeczy nie związanych ze sobą..lużny przekaz myśli.. nie potrafię ich myśleć więc one odchodzą..
pirotechnika
rzadko mi się to zdarza. bardzo.
tęsknię..
..i nie mogę się Ciebie doczekać....